Pokaz filmu pt. „Julian Stańczak. Złapać światło” w reżyserii Tomasza Magierskiego z Nowego Jorku, rodem nowotarżanina jak zawsze zgromadził tych, którzy doceniają dokument. Pokaz został zorganizowany w nowotarskim Transgranicznym Centrum Euroregionu „Tatry”.
Dokument był historią życia tego znakomitego i znanego na świecie artysty, rodem z Podkarpacia. Julian urodził się koło Przemyśla jeszcze przez II wojną światową. To stąd poprzez Syberię, Afrykę i Anglię trafił do Stanów Zjednoczonych Ameryki.
Jego droga przez gułag na Syberii gdzie trafił z rodzicami jako zaledwie 11 letni chłopak była nietypowo opowiedziana. Jako dziecko zachwycał się oszronionymi drzewami, podział przyrodę. Niestety podczas jednej z wypraw w poszukiwaniu czegokolwiek do jedzenia napadły go wielkie owady, w konsekwencji stracił on władanie w prawej ręce, choć to było tak naprawdę niewiele. Myślano bowiem, że umrze… W 1942 roku w wieku 13 lat z rodzicami rozpoczął ucieczkę do Afryki. Tam w Ugandzie zaczął pobierać pierwsze lekcje rysunku. Nie zważał na brak sprawnej ręki, tworzył. Pierwszą wystawę swych prac miał w Kenii w Nairobi. W Afryce zachwycały go kształty i barwy. W 1948 roku z rodziną wyjechał do Anglii. Zaczął studia na londyńskiej Politechnice. W dwa lata potem z swymi najbliższymi zdecydował się na wyjazd do Ameryki, gdzie miał rodzinę. W filmie mówił w jaki zachwyt wprowadziło go to, że rodzina miała samochód. Podkreślał, że podczas przyjęcia u rodziny po raz pierwszy od lat w końcu się najadł do syta. Mówił, że jadł, jadł i nie chciał przestać. W USA rozpoczął studia w Cleveland Art. Institute, ukończył je 1954 roku. Potem studiował w Yale. Uzyskał tytuł Master of Art. Sciences. Po latach został profesorem malarstwa w Cleveland Art. Institute w Cleneland w Ohio.
Julian stał się twórcą nowego kierunku w malarstwie został on nazwany op-art. Na czym on polega? To malarstwo pełne linii, które oddziałują bezpośredni na oko odbiorcy. To malarstwo abstrakcyjne, dające złudzenia optyczne, imitujące ruch, bardzo dynamiczne i fakturalne. To obrazy wirujące przy których nie każdy jest się w stanie skupić.
(BES)